Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Opowieść wigilijna2
1. o duchu Karol Dickens i i w p O o e Kolęda prozą czyli ś ć W i i g l j n a
2. Och, życzy pan sobie zostać anonimowym ofiarodawcą? Życzę sobie, żeby zostawiono mnie w spokoju. (...) Sam nie obchodzę świąt i nie życzę sobie czynić próżniaków szczęśliwymi ! „ Iść samotnie po zatłoczonej drodze życia i odstraszać wszelką ludzką sympatię. Och, Scrooge, jak to się mówi, miał na tym punkcie „bzika”.
4. „ T rzeba zacząć od tego, że Marley już nie żył. Nie może być co do tego żadnych wątpliwości” - tak właśnie Karol Dickens rozpoczął swoją słynną „Opowieść wigilijną”. Opowieść o wspólniku zmarłego,Ebenezerze Scrooge’u , człowieku, któremu jego „oziębła natura zmroziła rysy twarzy”, człowieku „chciwym, skrzywionym, zachłannym, odpychającym, złym”, który dbał tylko o zebranie jak największej ilości pieniędzy, nikomu nie pomagał, a Boże Narodzenie nazywał „bzdurą”. Właśnie w Wigilię w życie Scrooge’a wkraczają duchy...
5. „ Drzwi piwnicy otworzyły się z hałasem i brzęk łańcuchów stał się głośniejszy, dobiegał już z piętra poniżej, zbliżał się po schodach i zmierzał prosto w kierunku drzwi do mieszkania Scrooge’a. - To bzdura! - powiedział Scrooge. Nie wierzę w te brednie. Mimo to jego twarz zrobiła się śnieżnobiała, gdy to coś nie zatrzymawszy się, przeniknęło przez ciężkie drzwi nie otwierając ich i wtargnęło do pokoju, stając tuż przed Scrooge’em. Słabiutki płomyk na kominku podskoczył, jak gdyby wołając: - Ja go znam! To duch Marleya! - i ponownie przygasł. Ta sama twarz, dokładnie ta sama. To Marley ze swym kucykiem, w tej samej co ongiś kamizelce,
6. trykotach i wysokich butach; pompony u tych ostatnich dziwnie najeżone, tak zresztą jak jego kucyk, ubiór oraz włosy na głowie. Łańcuch przewiązany w talii, długi i zawinięty dookoła ciała jak szal, był zrobiony (Scrooge przyjrzał mu się dokładnie) z kasetek na pieniądze, kłódek, ksiąg rachunkowych, dokumentów i cięzkich sakiewek wykutych ze stali. Postać Marleya była tak przezroczysta, że Scrooge widział dwa guziki na tyle jego kamizelki. Scrooge często słyszał, że chciwy Marley był pusty w środku, ale nie wierzył w to, aż do tej chwili. Nie, nie wierzył w to nawet teraz. Mimo, że spoglądał na zjawę raz za razem i wciąż widział ją przed sobą, mimo że czuł przejmujący wzrok jej śmiertelnie lodowatych oczu i dokładnie określił strukturę
7. chustki zawiązanej pod brodą Marleya, której wcześniej nie zauważył, nadal nie wierzył i walczył ze swoimi zmysłami. - A cóż to! - powiedział Scrooge sarkastycznie i chłodno jak zwykle. - Czego chcesz ode mnie? - Dużo! - był to bez wątpienia głos Marleya.” Czego chce od Scrooge’a duch jego wspólnika? Czego jeszcze doświadczy Scrooge tej nocy?